Jak widać były malutkie , przy przesadzaniu do szklarni były niewiele większe
Ciocia mówiła przy sadzeniu "nie wiem co z nich będzie i czy cokolwiek będzie"
cóż.. pomidorki chciały jej pokazać że nie wolno wątpić ... i wyrosło nam coś takiego (zdjęcie niżej)
Tak , a tutaj mamy Carpika :) i "dzieciaki" Nie są podobne do tamtych maluchów :)
Tutaj mamy "Lampe Aladyna" oczywiście jest kiść jak u winogrona :)
Piękna Kiść Brown Berry , z Carpikiem się z nich śmiejemy :) bo jest ich około 20 -30 na gałązce
Amish Paste zakryte przez koperek
Tear drops czyli po naszemu Łezki :) a na zdjęciu Idiota o imieniu Krzysiek :)
Był najmniejszym pomidorkiem wsadzonym , jak inne już były większe , miał jedynie 2 listki i nie miał stożka wzrostu (Carpik go zostawił żeby pokazał na co go stać ).. a teraz nie dość że większy to już ma kwiatki... po prostu idiota
A tutaj widać kto podlewa pomidorki ^^
Kolejna kiść Brown Berry
I moja duma czyli Papryczka Chilli :D
Tutaj macie zdjęcie paskudy która obserwowała mnie i Carpika podczas pracy.. sama oczywiście się wylegiwała... księżniczka... -.-
A tutaj kolejny idiota , pomidorek który wyrósł na dziko .. jest wielkości 40 cm i już ma kwiaty i owoce...
Kolejna notka pojawi się jak ukończę rynek/targ w miasteczku
Pozdrowienia śle Shezowi i Puchatce :) (Zadowolona ? :P )
Bardzo zadowolona :) Dziękuję i pozdrawiam. Pomidorków tylko pozazdrościć. Ja mam 5 i na razie są zielone, ale mam nadzieję, że będzie lepiej.
OdpowiedzUsuńDziwię się tylko dlaczego burmistrz Carpilandii ma zakryte pysio :) Składam oficjalny protest! Pokazujmy jak wygląda Carpik! (oj będzie się buntował i będzie zły, wiem że to nie przejdzie... ale co mi tam składać protest? ;) ). Buziaki i pozdrowienia.
Puchatka